Dzisiaj rumszyk podałam z ziemniakami z masłem i koperkiem, a jako dodatek ogórk małosolny. Pycha!
Rumsztyk to jedna z niewielu potraw mięsnych, które lubiłam jako dziecko. Właściwie to chyba dlatego, że zawsze jadłam go z buraczkami, a buraczki do dziś lubię pod każdą postacją.
Potrzeba:ok. 400-500g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego (70/30%) lub innego mielonego
1 jajo
1 duża cebula pokorojona w średnio cienkie półplastry
100ml wody
pieprz, sól do smaku
Rama Culinesse Profi do smażenia (bo można smażyć w tem. ponad 200°C, nie pryska i nie zawierta cholesterolu)
2 łyżki mąki
Wykonanie:
Do miski wkładam mięso, całe jajo, sól, pieprz i wyrabiam dłonią na jednolitą masę. Następnie formuję okrągłe, płaskie kotleciki, obtaczam je z obu stron w mące i układam na patelni na rozgrzanym tłuszczu. Smażę z obu stron na złoty kolor. Następnie dodaję cebulę, podlewam wodą, przykrywam szczelnie pokrywką, zmniejszam moc z 6 na 3 (płyta indukcyjna) i duszę, przekładając kotlety na drugą stronę, do miękkości cebuli.
Lubię wszystko, co mielone, ale ostatnio mięso czerwone zaczęło mi śmierdzieć, więc przerzuciłam się na mielone z indyczego uda. Buraczki tez lubię, ale kiedyś na ciepło, dziś wolę ćwikłę.
OdpowiedzUsuńĆwikłę do zimnych wędlin u mnie jedzą, a buraczki na gorąco do dań gorących.
Usuń